S1E10 - Odcinek 10

Bracia ze Sketis wybrali się do Abba Antoniego. Kiedy wsiedli na łódź spotkali pewnego starca, który też tam jechał, a którego oni nie znali. Rozsiedli się na łodzi i rozprawiali o słowach ojców a potem o Piśmie świętym, a potem znowu o swoim rękodziele. A starzec milczał. Kiedy dotarli do przystani okazało się, że i on idzie do Abba Antoniego i gdy do niego przybyli powitał ich: “Dobrego towarzysza drogi znaleźliście w tym starcu”. A do starca powiedział: “Dobrych braci miałeś w drodze ze sobą Abba”. Odrzekł starzec: “Dobrzy to oni są, ale ich zagroda nie ma bramy i każdy, kto zechce wchodzi do stajni i odwiązuje osła”. Powiedział to w tym sensie, że mówili wszystko co im ślina na język przyniosła.
Komentarz:
Patrząc na naszą głowę, mamy dwoje uszu, by dwa razy więcej słuchać, dwoje oczu, by dwa razy więcej widzieć, obserwować, podwójne dziurki w nosie, by podwójne odczuwać zapachy, a tylko jeden język. Myślę że Pan Bóg daje nam język, byśmy zrobili coś dobrego I abyśmy nikomu nie sprawiali przykrości i abyśmy mogli Go uwielbiać. A czasem rzeczywistość jest inna. Zdarza się że język jest narzędziem niszczenia drugiego człowieka. Nawet obecny papież Franciszek dosyć często zwraca uwagę na grzechy, które popełniamy językiem. Na sam koniec przytoczę znane powiedzenie “mowa jest srebrem, a milczenie złotem”.
Find out more at https://m-dro-ci-ojc-w-pustyni-w-radio.pinecast.co
Send us your feedback online: https://pinecast.com/feedback/m-dro-ci-ojc-w-pustyni-w-radio/05a40eb7-908b-4d13-8e29-322452ca7401